Ten projekt miał przede wszystkim pokazać, że opowieść może być tak samo rekwizytem muzealnym jak zabytkowa szafa czy kufer. Opowieść jako rekwizyt jest jednak lepsza, bo jest żywa. Nie funkcjonuje bez twórcy, nawet jeśli twórca jest fizycznie nieobecny. To, co powstało w ramach projektu "Mój cud nad Wisłą. Mój cud nad Bugiem" jest tylko początkiem utkanej nici opowieści...
Ten projekt miał przede wszystkim pokazać, że opowieść może być tak samo rekwizytem muzealnym jak zabytkowa szafa czy kufer. Opowieść jako rekwizyt jest jednak lepsza, bo jest żywa. Nie funkcjonuje bez twórcy, nawet jeśli twórca jest fizycznie nieobecny. Jednak w przestrzeni najbardziej chłonnej na opowieść
– w lokalnej przestrzeni publicznej – otwarcia tego muzeum nie będzie…
COVID już inspiruje twórców. Nas nie zainspirował. Zamknął nam możliwości kontynuacji zaczętej opowieści. Bo to, co powstało w ramach projektu "Mój cud nad Wisłą. Mój cud nad Bugiem", jest tylko początkiem utkanej nici, której przez pandemię nie możemy przekazać tym wszystkim, którzy mogliby tkać ją dalej i dalej…
Bohaterowie naszych opowieści to seniorzy z gm. Dąbrówka w powiecie wołomińskim
i z Warszawy. Pochodzą z różnych miejsc i w różnych miejscach się wychowywali:
w Rembertowie, Kuligowie, w Kani Polskiej, na Powiślu, na Dolnym Mokotowie, na Saskiej Kępie, w Trojanach, w Radości. Każdy z nich miał swoje życie. Część z nich znała się wcześniej, ale wszyscy poznali się razem przy okazji naszego projektu.
I tu wypada ich przedstawić: siostry Barbara Dowgird i Urszula Siedlecka – warszawianki z kresową historią rodziny; Krystyna Zagrajek – urodzona w Białymstoku warszawianka, podczas Powstania Warszawskiego wędruje z rodziną przez Gołąbki, Jelonki, do Radości; Bogumiła Świerżewska – warszawianka urodzona i wychowana w Rembertowie, spadkobierczyni rodzinnych silnych kobiecych charakterów; Mirosława Karasiewicz – mieszkanka Kuligowa (gm. Dąbrówka) od urodzenia z małą przerwą na incydent warszawski; Izabella Czarnecka – mieszkanka Kuligowa od kilkudziesięciu lat, urodzona warszawianka rodem z Powiśla; Iwona Szymańczak – mieszkanka Kuligowa od kilku lat, urodzona warszawianka rodem z Dolnego Mokotowa "panienka z dobrego domu z fortepianem"; Jadwiga i Henryk Maćkowiakowie – mieszkańcy Trojan (gm. Dąbrówka) z małym incydentem warszawskim, opiekunowie kilkudziesięcioletniej lipy, ich równolatki; Paweł Jarzembowski – mieszkaniec Ostrówka (gm. Dąbrówka), urodzony warszawiak, poczęty w Londynie w czasie kiedy rodzice nosili jeszcze mundury Armii Andersa, rodem z Saskiej Kępy; Czesław Jaworski – mieszkaniec Kuligowa od kilkudziesięciu lat, urodzony w Kani Polskiej (gm. Serock), rodem jednak z Kuligowa, całe życie nad rzeką; Remigiusz Kuligowski – od urodzenia po dziś dzień w Kuligowie.
Zapraszamy serdecznie na stronę projektu, by poznać te niezwykłe opowieści...>>
Ośrodek Studiów Wschodnich
Mołdawia: rosyjska gra kryzysem gazowym w Naddniestrzu
1 stycznia Gazprom wstrzymał dostawy gazu do Naddniestrza – separatystycznego terytorium Mołdawii – w efekcie nieprzedłużenia przez Ukrainę umowy na tranzyt tego surowca. Jednocześnie Rosja odmówiła przesyłania go alternatywnym szlakiem, z wykorzystaniem TurkStreamu i gazociągu transbałkańskiego, warunkując zgodę na taki wariant uregulowaniem przez Mołdawię rzekomego długu, wynoszącego – zdaniem strony rosyjskiej – 709 mln dolarów.
Znikający kraj. Mołdawia wobec katastrofy demograficznej
Mołdawia to jedno z najszybciej wyludniających się państw na świecie. Od uzyskania niepodległości w 1991 r. populacja jej prawobrzeżnej części (terytorium kontrolowane przez Kiszyniów, bez separatystycznego Naddniestrza) skurczyła się o ok. 35%. Przyczynia się do tego głównie wynikająca z sytuacji gospodarczej masowa migracja zarobkowa, która stała się udziałem ponad miliona obywateli tego liczącego obecnie 2,4 mln mieszkańców kraju.
Ukraińcy próbują odzyskać inicjatywę w obwodzie kurskim. 1049. dzień wojny